Neozaimki neutralne z metodą fuzji morfologicznej

2021-07-02 | Bartosz Wróbel

Przedstawiamy poniżej niezmiernie ciekawe maile od czytelnika, twórcy zaimków ony/jegie.

Dzień dobry Szanowne Osoby,

Chciałbym przedstawić swoją propozycję metody neozaimkowej, która polega po prostu na glossopoeistycznej fuzji morfo-fonologicznej, czyli, tak jakby, swoistej próby "zmieszania" głosek istniejących już w polskich rodzajów męskich, żeńskich oraz nijakich. Innymi słowy, intuicyjne niewskazywanie binarności płciowej przez odpowiednie końcówki.

Deklinacja zaimków

  • M: onu
  • D: jegie / gie / niegie
  • C: jemi / nień (lub: jeń, nień)
  • B: je / gie / nie
  • N: ni (lub -ń)*
  • Msc: nium

* np. zeń, weń, doń - są to tradycyjnie ściągnięte zaimki męskie, ale są już archaiczne albo spotykane w literaturze, dlatego wielu ludzi już "nie czuje" męskiej cechy tegoż zaimka i używa w różnych przypadkach mimo preskryptywistycznej rady, by używać tylko w odn. do rodz. męskiego.

  1. "Onu" mi się spodobało ze względu na to, że "-u" jako końcówka nie była wcześniej spotykana, by oznaczać rodzaj, dlatego również przydatne są formy tj. pojechałum, przyjacielsku, czytału. (Nie licząc odmienionych form zaimków)
  2. W dopełniaczu sugeruję "jegie" itd. ze względu na to, że rodzaj nijaki odmieniony w innych przypadkach, moim skromnym zdaniem, nie uprzedmiatawia tak jak w mianowniku - forma "nie" ma element samogłoskowy "--ie", którego nie ma ani w rodz. męskim, ani w rodzaju żeńskim.
  3. W celowniku sugeruję "jemi", ponieważ dokonałem "fuzji" zaimków "jemu" + "jej" i element palatalizacyjny balansuje określoność płci, gdy zastąpimy "-u"
  4. Biernik ma specjalne formy dla rodzaju nijakiego, więc są bardziej intuicyjne dla polskojęzycznej osoby.
  5. W miejscowniku było trudniej, dlatego wykorzystałem trochę cechę opisaną w Ad 1.

Koniugacja

Warto zaznaczyć, że polski bywa natrętny w swojej płciowości, i czasami nawet rdzenie zmieniają formę: np. wziąłem vs wzięłam. Natomiast, ku niezadowoleniu preskryptywistów, naturalne zmiany języka mają tendencję do zrównywania tych rdzeni (analogii morfo-fonologicznej): poszłam vs poszedłem-> poszłem; wziąłem -> wzięłem. Dlatego, bezpiecznym się wydaje stosowanie rdzenia bardziej trendującegp, np. wzięłum (a nie wziąłum).

Mam nadzieję, że to co napisałem jest w miarę zrozumiałe i moja metoda nie jest taka zła.

Pozdrawiam,
BW


Dzień dobry ponownie, przygotowałem wstępną propozycję alternatywnej deklinacji, na razie jedynie pojedynczej:

  • M. kto?
    • moju (moje) kochanu kociaro
    • tę naszu (nasze) krawcowię
    • Polko / Polczę || tę kochanię ||
  • D. kogo nie ma?
    • mojegi(e) kochan(i)egi kociarcze
    • tegi(e) naszegi(e) krawcowięcia [lub:krawcowegie]
    • Polcza || tegie kochanegie ||
  • B. w kogo rzucił piłką? w...
    • mojgu kochaniegu kociaro
    • tegu(m) [lub: ciu] naszegu krawcowię
    • Polko / Polczę || tegu kochanię ||
  • C. komu się należy nagroda?
    • mojemi (mojeń) kochaniemi kociarczu
    • temi [lub: teń] naszemi (naszeń) krawcowiemie
    • Polku || teń kochanemie ||
  • N. z kim idziesz do kina? z...
    • mojum kochanium kociarum
    • tum naszum krawcowięciem [lub: krawcowium]
    • Polczum || tum kochanium ||
  • Msc.:o kim mowa? o...
    • mojem(ie) (mojeń) kochanem kociarum
    • teń [lub: temi] naszemie (naszeń) krawcowięciu [lub: krawcowiem/-ium]
    • Polku || teń kochaniem ||

Dodatkowo proponuję w liczbie mnogiej w bierniku: jech (zamiast ich/je), a dla wskazującego zaimka: tech, tamtech itd.

Jak mówiłem, bardzo ciężko dopracować takie końćówki, które nie będą się kojarzyć ani z męską, ani z żeńską, ani z "przedmiotową" cechą. Najbardziej przychylna niebinarności i unikalna jest deklinacja "-ię", "ęciu", "ęciem" itd., więc warto z niej korzystać. Gdyby polski miał również samodzielną nosówkę <<ų>>, sprawa byłaby łatwiejsza, dlatego pozostaje posiłkować się końcówkami - uN (gdzie N to jakakolwiek nosowa).

Warto jeszcze dopracować tę odmianę.

Pozdrawiam,
Bartosz W

Zostaw reakcję:

Udostępnij: